Zysk – to narzędzie, a nie cel przedsiębiorstwa! (grudzień 2018)
Zysk – to narzędzie, a nie cel przedsiębiorstwa! (grudzień 2018)
by Paweł Śliwiński in Polska gospodarka
W biznesie nie tylko o zysk chodzi …
Kiedy zadaję pytanie podczas otwierającego wykładu z „Finansów przedsiębiorstw” o to, co jest celem przedsiębiorstwa, niezmiennie od lat studenci odpowiadają w ten sam sposób: zysk i jego maksymalizacja. Moja rola to pokazać, z punktu widzenia teoretycznego (występując tutaj w roli naukowca), ale również praktycznego (tym razem zabierając głos jako przedsiębiorca), że patrzenie na przedsiębiorstwo wyłącznie przez pryzmat zysku stanowi zbyt duże uproszczone, a przez to jest wadliwe. Zysk jest bowiem narzędziem wykorzystywanym przez przedsiębiorstwo, ale nie jest i nie może być jego celem.
To co dobre w krótkim, nie musi być dobre w długim okresie.
Presja na maksymalizację zysku w jak najszybszym terminie powoduje, że w krótkim okresie najłatwiej osiąga się taki stan rzeczy poprzez minimalizację kosztów. Ma to miejsce najczęściej w postaci zmniejszenia zatrudnienia, zmniejszenia zapasów czy zaprzestania inwestycji.
W dłuższym okresie może to mieć jednak bardzo niekorzystny wpływ na firmę. Na przykład, wynikająca ze zmniejszenia zatrudnienia zwiększona intensywność pracy może przyczynić się do większej ilości błędów i obniżenia jakości usługi lub produktu. Większa niepewność co do przyszłości zniechęca pracowników z kolei do większego zaangażowania w firmie i wzmacniania swoich umiejętności. Mniejsze inwestycje doprowadzić mogą do pogorszenia jakości środków trwałych (maszyn, budynków) w skutek ich zużywania się i starzenia.
Alternatywą mogłoby być zwiększanie przychodów. Jak wiemy, jest to o wiele trudniejsze. Wymaga bowiem często zwiększonych początkowo kosztów: zatrudnienia nowych pracowników, zwiększenia ich kompetencji, czy wyższych wydatków inwestycyjnych. Pozytywne efekty tych decyzji firma zobaczy dopiero po pewnym czasie. Dodatkowo rezultaty tych działań będą obarczone pewnym ryzykiem. Przedsiębiorstwo może przecież trafić w przyszłości na złą koniunkturę, niweczącą jej wysiłki.
Jak widzimy, nawet z perspektywy finansowej możemy zauważyć, że podejmowane działania w firmie w celu zwiększenia zysku w przyszłości, mogą obniżyć jego zysk dzisiaj, a maksymalizacja dzisiejszego zysku może przyczynić się z kolei do jego obniżenia w przyszłości. Miarą sukcesu przedsiębiorcy nie powinien być tylko zysk. Czym zatem kierować się w firmie?
Po pierwsze: przetrwanie i rozwój
Utrzymanie się na rynku jest szczególnie ważne dla małych i średnich firm. Wynika to z tego, że zapewniają one pracę i dochody właścicielom i pracownikom, a pośrednio także ich rodzinom. Przetrwanie jest warunkiem koniecznym dla funkcjonowania przedsiębiorstwa, ale samo przetrwanie w warunkach zmieniającego się otoczenia oznacza z reguły jego stopniowe zamieranie i w konsekwencji zniknięcie z rynku.
Przedsiębiorstwo, które realizuje cel przetrwania, musi być nastawione jednocześnie na rozwój. Rozwój oznacza z jednej strony osiągnięcie, utrzymanie a także zwiększenie swojej przewagi konkurencyjnej i skali sprzedaży, a z drugiej stałą poprawę jakości funkcjonowania przedsiębiorstwa objawiającą się doskonaleniem produkcji i obsługi klienta, budowania zaufania i lojalności wśród swoich klientów.
Rozwojowi towarzyszyć powinna wizja tego, do czego przedsiębiorstwo ma dojść. Dobra koncepcja rozwoju to mapa drogowa, która jednoczy pracowników. Pokazuje im kierunek, którym podążają, a realizowanie oczekiwań swoich klientów daje im satysfakcję. Przyczyniają się bowiem do tworzenia własnego i wspólnego dobra.
Po drugie: solidarność i odpowiedzialność
Jan Paweł II w encyklice „Centesimus annus” (W setną rocznicę encykliki Rerum Novarum) stwierdza, że celem działania przedsiębiorstwa nie może być jedynie zysk, ale „samo jego istnienie jako wspólnoty ludzi, którzy na różny sposób zdążają do zaspokojenia swych podstawowych potrzeb i stanowią szczególną grupę służącą całemu społeczeństwu”.
Przedsiębiorstwo musi być postrzegane jako wspólnota nakierowana na powiększanie dobra wspólnego. Trzeba pamiętać, że około 50% społeczeństwa to osoby niezatrudnione, wśród nich dzieci i osoby starsze. W firmach pracują członkowie ich rodzin, którzy te rodziny utrzymują. Solidarność w obrębie rodziny i przedsiębiorstwa jest filarem katolickiej nauki społecznej.
Odpowiedzialność przedsiębiorcy powinna wykraczać poza kwestie finansowe. Celem przedsiębiorstwa powinno być zatem m.in. tworzenie stabilnych miejsc pracy, ochrona środowiska naturalnego oraz wspieranie przedsięwzięć niekomercyjnych służących szczególnie społeczności lokalnej. Dobroczynność i filantropia jest również bardzo ważnym elementem solidarności. Wezwanie do odpowiedzialności i solidarności dla przedsiębiorcy stanowi m.in. dokument „powołanie lidera biznesu” Papieskiej Rady Iustitia et Pax. Myśl katolicka promuje model odpowiedzialnego biznesu, który powinien zastąpić pychę i nieetyczne działanie w biznesie.
Na podstawie zamieszczonych przemyśleń można stwierdzić, że zysk nie może być traktowany jako cel, a stanowi on tylko narzędzie do realizacji celów przedsiębiorstwa. Jest to jednak narzędzie bardzo ważne, bo bez zyskownej działalności trudno jest przedsiębiorstwu przetrwać. Jednak samo w sobie jego maksymalizowanie i powiększanie w ten sposób majątku nie stanowi wartości.
Wystarczy przypomnieć sobie przypowieść z Ewangelii według św. Łukasza (Łk 12, 16-21.34), w której mowa jest o zamożnym człowieku, któremu obrodziło pole. Postawił on nowe spichlerze, odłożył wielki majątek i założył, że teraz na lata będzie mógł tylko używać życia. Bóg rzekł jednak do niego „<Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?> Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”.
Celem przedsiębiorcy nie powinno być zatem to, żeby zejść z tego świata mając jak najwięcej na koncie i być najbogatszym spośród leżących na cmentarzu. Zysk bowiem ma służyć przetrwaniu i rozwojowi przedsiębiorstwa, a także pomagać w pomnażaniu dobra wspólnego.