Ile zarabiają Polacy. Rzecz o naszych zarobkach … (styczeń 2019)

by Paweł Śliwiński in Polska gospodarka

pawel_sliwinski

Ile zarabiają Polacy. Rzecz o naszych zarobkach …

Kiedy włączamy telewizor lub czytamy informacje zamieszczone w gazetach czy internecie, to często spotykamy się z statystykami dotyczącymi wysokości wynagrodzenia Polaków. Ostatnie dane, które podał Główny Urząd Statystyczny (GUS) wskazują, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie 2018 roku wyniosło 4966,54 złotych (w przypadku typowej umowy o pracę to ok. 3530 złotych netto, czyli „na rękę”). Warto przy okazji też wspomnieć, że przeciętna miesięczna nominalna emerytura i renta brutto z pozarolniczego systemu ubezpieczeń społecznych 2240,30 złotych brutto (1855 złotych netto), zaś przeciętna miesięczna nominalna emerytura i renta rolników indywidualnych brutto to 1,224.32 złotych (1035 złotych netto).

O czym mówi średnia płaca …

Najczęściej podawana w mediach średnia pensja dotyczy wynagrodzenia w firmach zatrudniających co najmniej 9 osób. W Polsce większość firm to jednak mikroprzedsiębiorstwa. Wliczenie ich do statystyk zmniejsza średnie wynagrodzenie w gospodarce o około 250 złotych brutto.

Wynagrodzenia rosną wciąż w wysokim tempie ponad 7% rocznie z czego cieszą się pracownicy, ale również  skarb państwa. Różnica między płacą brutto a płacą netto zwiększa bowiem budżet naszego kraju. Trzeba pamiętać, że podawana w statystykach płaca brutto jest trochę dziwnym „wynalazkiem”. W rzeczywistości jest to dość sztuczna kwota, która ani nie jest kosztem pracodawcy, ani nie jest zarobkiem „na rękę” pracownika. W przypadku średniej płacy brutto w wysokości wspomnianych 4966,54 złotych, koszt pracodawcy wynosi o około 1 tysiąc złotych więcej. Łącznie 5983,69 złote. Z tej kwoty około 41% zasila budżet państwa w postaci składek na ubezpieczenia społeczne (2083,77 złote) oraz w postaci podatku dochodowego od osób fizycznych (373 złote). Pamiętać też należy, że już niedługo wynagrodzenie osób, które wezmą udział w programie PPK (Pracownicze Palny Kapitałowe) zostanie pomniejszone – w zależności od deklaracji o 1,5%-4%, a łączny koszt pracodawcy wzrośnie o 2 do 4%. Pieniądze te przekazane zostaną na konto pracownika w PPK i zwiększą jego emeryturę w przyszłości.

Co ciekawe, skarb państwa jest jeszcze dodatkowo beneficjentem w momencie, kiedy wydatkujemy nasze pieniądze. Większość zakupów opodatkowana jest bowiem podatkiem VAT, którego podstawowa stawka wynosi 23%, a dla niektórych produktów (szczególnie pierwszej potrzeby) funkcjonuje obniżona jej wielkość – m.in. 8 %. Nie mniej jednak VAT to nie wszystko, co oddajemy z naszej „gołej” pensji. Niektóre towary obciążone są również akcyzą oraz innymi opłatami. Na przykład w przypadku benzyny podatki stanowią około 60% jej ceny, a w przypadku papierosów nawet 85%.

 
łączny koszt pracodawcy  5,983.69 zł
składki społeczne płacone przez pracodawcę – 1,017.15 zł
kwota brutto (średnia płaca w Polsce)  4,966.54 zł
składki społeczne płacone przez pracownika – 1,066.62 zł
zaliczka na podatek PIT –    373.00 zł
kwota netto („na rękę”)  3,526.92 zł

Obliczenia na podstawie kalkulatora: www.wynagrodzenia.pl

A o czym ona nie mówi

Dla wielu osób podawane przez GUS dane na temat średniego wynagrodzenie wywołują zdziwienie i mogą wydawać się zawyżone. Średnia to najbardziej popularna miara. Pokazuje, że gdybyśmy ujednolicili wynagrodzenia wszystkim pracującym to każdy powinien zarabiać ok. 5 tys. złotych brutto. Nie jest to jednak sprawiedliwe przeliczanie.

Wyobraźmy sobie, że w zakładzie 7 osób pracuje za pensję minimalną, która w 2019 roku wynosi 2250 złotych brutto i jest jedna osoba (powiedzmy prezes), która zarabia 25 tys. złotych, Średnia w firmie wyniesie wówczas prawie dokładnie tyle, co średnia pensja w Polsce, czyli 4968,75 złotych. Jak widać w tym hipotetycznym przedsiębiorstwie jedna osoba żyje co najmniej przyzwoicie, stać ją na dobry samochód, czy ekskluzywne wyjazdy zagraniczne, podczas gdy cała reszta ledwie wiąże koniec z końcem za 1,6 tys. netto. Czy właściwym jest zatem wrzucanie do jednego worka pensji tych, co zarabiają niskie kwoty oraz pensji tych, którzy w każdym miesiącu mają więcej, niż ci pierwsi zarabiają w ciągu całego roku? Czy można w statystykach znaleźć inne dane, które w sposób bardziej sprawiedliwy pokażą nam ile w rzeczywistości Polacy zarabiają?

GUS w lutym ubiegłego roku przedstawił dokładne dane na temat wynagrodzeń za październik 2016 roku. Wynikało z nich, że najczęstszym wynagrodzeniem w Polsce, tzw. dominantą, była kwota o 200 złotych wyższa od ówczesnej płacy minimalnej (wynosiła wówczas 1850 złotych). Uwzględniając obecną płacę minimalną można zakładać, że dominująca w naszym kraju pensja mieści się w przedziale od 2250 do 2450 złotych. W tych granicach wynagrodzenie pobiera 15% pracowników firm zatrudniających więcej niż 9 osób.

Połowa pracowników zarabiała mniej niż 83% średniej krajowej. Zakładając, że relacje opisywane w raporcie GUS w ciągu ostatnich dwóch lat się nie zmieniły, oznacza to, że połowa pracowników zarabia mniej niż ok. 4115 złotych brutto (2933 złote „na rękę”). Zakładać też można, że kwotę powyżej 10 tys. złotych brutto zarabia miesięcznie co 20 pracujący, a powyżej 40 tys. złotych co tysięczny. Jak widać, mówienie o tym, że średnie wynagrodzenie krajowe poszło w górę, czy w dół, dla wielu pracujących nie mówi wiele. Często z kolei powoduje frustrację z uwagi na jej niedostępność dla większości pracujących.

 
brutto „na rękę”
Dominanta: najczęściej występujące wynagrodzenie ok. 2.450 zł ok. 1.774 zł
Mediana: wynagrodzenie, poniżej i powyżej którego mieści połowa wynagrodzeń  ok. 4.115 zł  ok. 2.933 zł
Średnia: średnie wynagrodzenie  4,967 zł  3.537 zł
Dominanta i mediana: szacunki własne

Co warto jeszcze wiedzieć o wynagrodzeniach

Wynagrodzenie jest zróżnicowane w zależności od wielu czynników. W tym krótkim tekście skupmy się tylko na kilku wybranych.

Zacznijmy od miejsca zamieszkania. W zależności od województwa przeciętne wynagrodzenia różnią się nawet 1700 zł brutto. Najniższe, około 4000 złotych brutto (2854 złotych netto) wynoszą w województwach: warmińsko-mazurskim, podkarpackim i kieleckim. Powyżej średniej krajowej (choć nieznacznie) klasyfikowane są województwa: pomorskie, dolnośląski i śląskie. Wyspą na mapie kraju pozostaje województwo mazowieckie, gdzie średnie wynagrodzenie jest wyższe od średniej krajowej o prawie 20%, a od warmińsko-mazurskiego o 45%. Pamiętajmy jednak, że jest to obszar bardzo zróżnicowany, na którym leży zarówno Warszawa, ale także powiaty charakteryzujące się nawet kilkunastoprocentowym bezrobociem.

Występuje również duże zróżnicowanie zarobków między poszczególnymi sektorami gospodarki. Co ciekawe w sektorze publicznym zarabia się średnio więcej o prawie 600 złotych brutto niż w sektorze prywatnym. Jednak pamiętajmy, że statystyka ta nie obejmuje mikroprzedsiębiorstw. Według danych na koniec III kwartału 2018 roku największe wynagrodzenia były w sekcji: informacja i komunikacja. Wynoszą one prawie 8,5 tys. złotych brutto. W działalności finansowej i ubezpieczeniowej – niecałe 8 tys., a na średnie płace powyżej 7 tys. złotych brutto mogą liczyć zatrudnieni w górnictwie i w energetyce. Najniżej zarabia się pracując w gastronomii i hotelarstwie oraz pracach związanych z działalnością wspomagającą działalność gospodarczą (m.in. obsługa biura, sprzątania, ochrona) – średnio 3,5 tys. brutto.

Wśród grup zawodowych najlepiej opłacani są menadżerowie. Ich przeciętne zarobki stanowią dwukrotność średniej krajowej (w tym dyrektorzy generalni i wykonawczy – trzykrotność średniej krajowej). Powyżej średniej zarabiają z reguły specjaliści (tu najwyżej prawnicy i informatycy – przeciętnie powyżej 8 tys. złotych brutto) oraz wybrane zawody z tzw. „średniego” personelu (rekordziści w tej grupie to pracownicy transportu morskiego i lotnictwa – przeciętnie ponad 9 tys. brutto). Najniższe przeciętne wynagrodzenia, niższe o około 40% od średniego wynagrodzenia zanotowano wśród pracowników wykonujących prace proste oraz pracowników usług i sprzedawców.

Pisząc o wynagrodzeniach nie zapominajmy o tych, którzy pracy nie mają. Na początku grudnia zarejestrowanych w urzędach pracy było 950,5 tys. Stopa bezrobocia według GUS liczona dla całej Polski wyniosła zatem 5,7%. Mimo, że są to najlepsze od 1991 roku statystyki, znajdziemy jednak na mapie powiaty, gdzie wynosi ono wciąż powyżej 15%, a nawet powyżej 20% tak jak w powiecie szydłowieckim w woj. mazowieckim i braniewskim w woj. warmińsko-mazurskim.

W Polsce rośnie zatrudnienie i rosną płace. Wzrost podawanych przez GUS średnich wynagrodzeń jest związany z utrzymującym się wysokim wzrostem gospodarczym Polski, przy którym w przedsiębiorstwach wciąż brakuje rąk do pracy. W rezultacie sytuacja na rynku pracy z punktu widzenia zatrudnionych stale się poprawia.

Jednak, jak widać na podstawie tego krótkiego tekstu, operowanie średnią płacą w gospodarce jest bardzo dużym uproszczeniem i może być tylko podstawą do dalszej głębszej analizy. Satysfakcjonujące dla statystyków odczyty niekoniecznie znajdować muszą społeczne zadowolenie. Podawane średnie wynagrodzenia nie uwzględniają bowiem występujących nierówności w wypłacanych wynagrodzeniach, czy faktu, że część pracowników pozostaje nadal bez pracy.

UEP

Wdrożenie: nowe-logo